Wrocław (niem. Breslau). W sumie 2 lub 3 razy jadąc tramwajem przez Wrocław widziałem zapalone światło na tej klatce schodowej i wydawało mi się, że coś w niej tkwi. Za 4 razem postanowiłem wysiąść i zajrzeć, i faktycznie moje oko mnie nie oszukało. Sufit w tej bramie jest w 80% zamalowany, jednak z jego fragmentu farba odpadła, odsłaniając takie oto bogactwo i przepych. Ile takich rzeczy przez lata niszczonych i zacieranych tkwi jeszcze w kamienicach na obszarze Polski - nikt tego nie wie - choć z chęcią bym Wam pokazał wszystkie z nich (już teraz liczba odnalezionych malowideł przez Klatkowca nadaje się na dobrą prezentację multimedialną) ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz