Wrocław (niem. Breslau). Kamienic ci we Wrocławiu pod dostatkiem, wysokich, dostojnych, stalowych, kaflowych. Tak właśnie jest, ale tych z zachowanymi malowidłami na sufitach jest jak na lekarstwo. Odnajdywanie starych malowideł chyba najbardziej mnie cieszy z całych podróży po wnętrzach. Sprawą wtórną jest jednak to, co na tych sufitach częstokroć widnieje. Chyba największą oznaką kiczu w mojej opinii są właśnie putta, czyli mali nadzy chłopcy ze skrzydełkami. Takich to, co najmniej kilka unosi się na wrocławskich sufitach. W tym przypadku trzymają one materiał układający się w kształt litery G. Ta sama litera widnieje na wejściu do kamienicy. Zapewne była ona pierwszą literą nazwiska lub imienia właściciela owej kamienicy. O innych przykładach malowanych sufitów z puttami we Wrocławiu wspominałem tutaj i tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz