Poznań (niem. Posen). Zdjęcie popełniłem na jednej z klatek schodowych w Poznaniu. Wchodząc do bramy zauważyłem ściany w całości popisane markerami przez lokalną młodzież. Takie coś od razu mówi o samym wnętrzu i załącza się myśl - tu nic nie będzie i uważaj tutaj. Zachęciła mnie jednak monumentalność wnętrza - wszedłem dalej. Po kilku krokach na półpiętrze zauważyłem mały detal - niebywałe - w tym natłoku dewastacji ostała się jednak z kwater witraża (jego 1/6 część). Pomyślałem - to może jest tego więcej? Poszedłem aż do ostatniego piętra. Niestety - to co widzicie - było jedyną pozostałością witraży - zapewne przepięknych - jakie istniały w tym budynku. Wpis ten nazwałem "ginąca historia" - w sumie chyba błędnie - bo powinienem go nazwać ścianą płaczu. Zapewne za rok, czy dwa i ten fragment ze zdjęcia przestanie istnieć...
2 komentarze:
Gdzieś już czytałem podobny wpis, ale ten jest bardziej konkrenty, warto było odwiedzić. Dodaje do zakładek!
Dziękuję. Zapraszam do częstego odwiedzania Klatkowca :)
Prześlij komentarz