Kraków. Podczas ostatniej podróży do tego miasta miałem ogromne szczęście z noclegiem. Oto, jak otwarłem drzwi do pokoju, mym oczom ukazał się w nim piec - piękny, secesyjny. Uśmiech miałem od ucha do ucha. Po bliższym przyjrzeniu się na dole odnalazłem jeszcze sygnaturę wytwórcy tj. T. Danz. Miło było co wieczór wracać do tego miejsca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz