Częstochowa. To kolejne miasto, do którego udało się Klatkowcowi dotrzeć. To jedyny raz, gdy Klatkowiec zabawił się w burżuja i pojechał Pendolino, a nie po kosztach osobówką (na szczęście bilety były w promocyjnej cenie, bo produkt jak na moje oko - przereklamowany). Pomijając wątek kolejowy, to czasami bywa tak, że pewne elementy w kamienicach przenikają się pomiędzy miastami. Tak było i tym razem, gdzie na podłodze zobaczyłem posadzkę wyprodukowaną w Warszawie w firmie Marywil.
2 komentarze:
gdy zobaczyłam ten wzór przypomniało mi się od razu mieszkanie babci przy ul. Elektoralnej w Warszawie. Proszę tam zajrzeć, wydaje mi się, że na klatce schodowej jest identyczna posadzka tylko w lepszym stanie. Pozdrawiam, P.
Taki wzór posadzki jest dosyć pospolity - widywałem go już nie raz. Unikatem jest natomiast owa sygnatura producenta :)
Prześlij komentarz