Chorzów (niem. Königshütte). Jadąc na Górny Śląsk myślałem sobie - zaliczyć Katowice, Gliwice, czy Bytom. Chorzów był na liście rezerwowej - taka trochę pozycja na zapchanie. Okazało się jednak, że to miasto kryje w sobie dziesiątki przepięknych wnętrz kamienic i nie raz pod nosem wypowiadałem wielkie "łał". Oto taki przedsmak tego, co się udało w Chorzowie odnaleźć. Kto by przypuszczał, że natknę się tutaj na secesyjne witraże i to w tak dobrym stanie. Urzekający jest w nich ten niebieski kolor.
Więcej fotografii witraży znajdziecie tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz