Szczecin - Śródmieście. W Szczecinie byłem już kilka razy i zawsze moją uwagę przykuwały przepiękne fasady kamienic. W końcu podczas ostatniej wizyty udało się przespacerować po klatkach schodowych. Powiem szczerze, że tak jak z zewnątrz jest na co popatrzeć, to w środku mało co się zachowało (poza nielicznymi przypadkami). W większości klatki wymalowane są farbami olejnymi, a zamiast przepięknych okiennic z witrażami pozostawiono plastikowe ramy. Zapewne mieszkańcom w takich wnętrzach żyje się lepiej, ale historii w nich już nie da się wyczuć. Śmiem przypuszczać, że podczas remontów wiele wnętrz po prostu nieodwracalnie zniszczono (może się mylę). Poniżej przykład klatki czekającej jeszcze na remont. Spod wielu warstw farby wychodzą powoli stare malowidła. Jakoś mam nieodparte wrażenie, że remont tej klatki malowideł nie uratuje i przepadną pod kolejnymi warstwami farby olejnej i gipsu. Jak będzie czas pokaże...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz