Bydgoszcz (niem. Bromberg). To dzisiaj nadszedł dzień, kiedy na blogu możecie zobaczyć wpis nr 1000. Ten projekt miał być chwilowy, przejściowy - może 50 wpisów, może 100. Stanowił on kolejny mój pomysł na tematyczną serię zdjęć. No a wyszło jak wyszło - pisuję do Was już od ponad 6 lat. Czasami wydaje mi się, że to wszystko jest jakimś szaleństwem, pozytywną odmianą opętania. Temat też nie należy do łatwych. Mam jednak nadzieję, że dzięki tej stronie taka tematyka trafia trochę pod strzechy i uwrażliwia Nas na to co jest tuż obok nas, co mijamy wręcz każdego dnia. Piękno tkwi w detalu! Cieszy mnie też to, że pomimo tak trudnych czasów w jakich teraz żyjemy - mam nadal co Wam pokazywać i kusić tym do uchylania drzwi ;-) Niech moc będzie z Nami w tych trudnych czasach i oby jak najszybciej nastąpił moment, gdzie po każdym użyciu domofonu nie będzie trzeba się
dezynfekować...
Przy okazji dziękuję tym wszystkim osobom, które wspomagają mnie w prowadzeniu strony - tym, którzy otwierają zamknięte drzwi i obdarzają mnie zaufaniem, tym którzy goszczą mnie w swoich wnętrzach i tym, którzy co jakiś czas mówią, że to co robię - jest fajne.
Dzisiaj w ramach prezentu dla Was - za to że jesteście tu ze mną - piękne wnętrze jednej z willi w Bydgoszczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz