Łódź. Tego dnia moja wędrówka po Łodzi nie była samotna. Popołudnie spędziłem z autorką profilu na Instagramie: Niewidzialnemiasta. Nie ma co ukrywać - była to szalona wędrówka pełna niespodziewanych odkryć, za co dziękuję! I tak Klatkowiec powiedział - zadzwońmy do pewnego wnętrza - może uda się tam zajrzeć. No i się udało. Trafiliśmy tam na bardzo miłe osoby. Po chwili rozmowy okazało się, że w tym budynku jest także druga klatka. Padają w tym momencie magiczne słowa - "jest na niej obraz". No i jeszcze jedno zdanie na koniec - jak chcecie wejść, to...Odpowiedź mogła być tylko jedna - TAK! Co tam się znajdowało - możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz