Poznań (niem. Posen). To miasto było, jest i będzie najbliższe memu sercu. Od wielu lat ciągle je odkrywam. W jednej z klatek schodowych istnieje sobie taki lew - z lekko barokowymi loczkami ;) O jego istnieniu wiedzą dosłownie nieliczni... Takimi miejscami to miasto nadal mnie zaskakuje i powoduje, że chcę się w nie jeszcze bardziej zagłębiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz